Gitarowe smaki

Tworzenie muzyki można w przenośnie porównać do kunsztu gotowania. Zarówno muzyka jak i gotowanie jest sztuką, która wymaga nie tylko znajomości teoretycznej, ale i określonych predyspozycji, wyczucia oraz talentu. I tak jak prawie każdy coś tam jest w stanie ugotować, tak też prawie każdy grający jest wstanie coś tam zagrać. Tyle, że te coś nie każdemu będzie zapewne smakować, tak też zagrane te coś nie każdemu może się podobać. Tu bezdyskusyjnie w głównej mierze wszystko zależy od wykonawcy, jego talentu i umiejętności technicznych. Niemniej nawet najlepsi mogą zabrzmieć jeszcze lepiej i to nie dlatego, że się bardziej postarają, ale dlatego, że mogą podpiąć pod swoją gitarę odpowiednio dobrany efekt. Urządzenia te zdecydowanie potrafią odmienić oblicze naszej gitary. Z nawet niepozornie słabo brzmiącego instrumentu jesteśmy wstanie wykrzesać prawdziwego drapieżnika. Przyjrzyjmy się bliżej kilku ciekawym efektom, które na rynku już są od pewnego czasu i które zdążyły już zyskać bardzo duże uznanie w świecie gitarowym.  

A zacznijmy od prostego, ale jak wdzięcznie brzmiącego efektu Maxon OOD-9. Jest to uproszczona i jednocześnie ulepszona wersja klasycznego OD808. Efekt zasadniczo utrzymuje charakter „tube screamer’owego”, delikatnego zniekształcenia typu overdrive, jednak jego brzmienie, dynamika i headroom, zostały znacznie poprawione. Stało się tak za sprawą bardzo prostego zabiegu – usunięcie z toru sygnału potencjometru „Tone”. Dzięki temu dźwięk, który pozbawione został filtrów, odzywa się pełnym pasmem i sam efekt gra dużo głośniej. Warto także dodać, że całość została wystrojona w taki sposób by korekcja barwy tonu nie była potrzebna. Maxon OOD-9 idealnie sprawdzi się jako clean-booster, „dopalacz” przesterowanego kanału wzmacniacza i samodzielny przester. Efekt ten jest doskonałym przykładem na to jak niewielki zabieg wystarczy zrobić, by gitara zabrzmiała po prostu lepiej. To jest ten dodany smaczek do naszego muzycznego gara. (1) Maxon OOD-9 – YouTube

 

Kolejną naszą muzyczną przyprawą w świecie gitarowych brzmień będzie Rockett Lenny. Jest to po prostu bardzo muzykalny boost, który nadaje brzmieniu wyraźnej barwy, czyli jest to taki nasz dodatek, którego brakowało nam by dopełnić całości brzmienia. Charakter uzyskanego brzmienia opiera się na średnich tonach, a efekt świetnie przebija się w miksie i jest idealnym dopełnieniem każdego rodzaju barwy. Dzięki niemu mamy to coś dzięki czemu nasza gitara wyjdzie do przodu i nie da się jej nie zauważyć w tym pozytywnym sensie. Oczywiście jak przystało na solidną amerykańską produkcję, całość została zamknięta w solidnej metalowej obudowie gotowej przetrwa najbardziej ekstremalne warunki sceniczne.  (1) Rockett Lenny – YouTube

 

Nasza trzecia propozycja pochodzi od firmy NUX, maki która tak naprawdę dopiero od niedawno na dobre zaistniała na rynku muzycznym. NUX NCH 2 to chorus gitarowy, który został wyposażony w cyfrowy, 32 – bitowy układ, który przetwarza sygnał przy użyciu wysokiej jakości przetworników 96 kHz / 24 bit, a to gwarantuje bardzo wysoką jakość dźwięku. Inżynierowie Nuxa napisali specjalny algorytm, który imituje zachowanie czipów typu BBD, będących kluczowym komponentem analogowych chorusów. Czułość Rivuleta sprawia, że posiada on wszystko, czego wymagający muzyk oczekiwałby od analogowego efektu. Jednocześnie jego dynamiczne brzmienie i eliminacja zakłóceń plasuje go w jednej kategorii z innymi, wysokiej klasy efektami tego typu. Rivulet daje nam możliwość wyboru trzech różnych modeli brzmienia, które w łatwy i szybki sposób można zainstalować w urządzeniu dzięki darmowym aktualizacjom oprogramowania zapewnionym przez producenta, bo jak przystało na nowoczesny efekt mamy do dyspozycji złącze mikcro-usb może zostać użyte do aktualizacji efektów i oprogramowania. A brzmienie kontrolować możemy przy użyciu prostego zestawu trzech, typowych dla tego typu efektu kontrolek rate, width i intensity. Całość zamknięta została w wytrzymałej, metalowej obudowie. (1) NUX NCH 2 – YouTube

 

Na zakończenie efekt od światowego potentata muzycznego Fendera. Będzie to bardzo uniwersalny efekt modulacyjny o charakterze phasera oparty na analogowym układzie, który dzięki szerokiemu zakresowi kontroli ma dać użytkownikowi szansę na przeniesienie się w czasie. Fender Lost Highway Phaser bo o nim mowa to efek,t w którego wnętrzu znalazły się dwa, kompletnie niezależne układy z regulacjami prędkości i głębokości, które płynnie przełączać można przy pomocy przełącznika SLOW/FAST. Ciekawą funkcją jest gałka „SENS”, która przełącza układy bazując na dynamice gry. Oprócz tego kostka posiada regulację BLEND – miksu sygnału efektowego z czystym a także regulację FEEDBACK. Ponadto bardzo solidne wykonanie gwarantuje nam długie użytkowanie tego efektu, który może być zasilane bateryjnie lub przy pomocy zasilacza. (1) Fender Lost Highway Phaser – YouTube

 

Podsumowanie

 Nie wiem czy do gotowania w kuchni Was przekonałem, ale mam nadzieję, że gotowanie muzyczne Wam się spodobało. Bo w muzyce najważniejsze są właśnie te drobne smaczki, które dopiero odpowiednio dodane nadają pożądanego smaku i klimatu muzycznego.